Rundroid- Prosty platformer, czy solidny tytuł?

 

Screenshot_2014-02-01-12-29-02

W roku 2164 roboty stały się samowystarczalnymi, chciwymi wojownikami, lecz jeden z nich w wyniku błędu uwolnił się z tego paradoksu, i nie ma wyboru- musi uciekać.

Tak w skrócie wita nas intro gry Rundroid. Jest to tytuł mało znanego studia Kitogoru Games, które nie ma wielkiego dorobku na polu branży elektronicznej rozrywki. Na pozór prosta platformówka, w której celem jest jak najszybsze dotarcie do końca lokacji, oczywiście bez utraty życia. Naturalnie nie trzeba dodawać, iż z poziomu na poziom jest coraz trudniej, prawda? Aby nie było zbyt łatwo  każda kondygnacja- dosłownie!- skrywa chip, to na czym zależy naszemu bohaterowi i chociaż można bez niego ukończyć dany level, to jednak po coś one muszą być…

W grze zaimplementowano 5 światów, które różnią się od siebie nie tylko kolorystyką, ale także przeszkodami i pułapkami. A tych jest dość sporo: kolce, opadające, dźwignie, czy ruchome podłoże, to tylko wierzchołek góry lodowej, z jakim przyjdzie nam walczyć. Przez pierwsze poziomy co prawda nie stanowią dla nas wyzwania, lecz późniejsze ich kombinacje skutecznie potrafią przeszkodzić nam w dotarciu do mety bez utraty życia.

Jak już wspomniałem w grze znajdują się chipy. Są one kluczami do dodatkowego, bonusowego poziomu, który znacznie przedłuża rozrywkę bez sztucznego zawyżania trudności. I jest to ukłon w stronę graczy, zdecydowanie na plus.

Grafika, mimo, że wyrwana rodem z poprzedniej epoki, wygląda świetnie i doskonale współgra z muzyką, które razem oddają niesamowity klimat gry. W grze przeważają kolory ciemne oraz kanciaste tekstury, w efekcie rodzi się przed oczyma futurystyczny obraz miły dla oka. Poziomy zostały tak zaprojektowane, że przez ani chwilę nie miałem odczucia, iż są monotonne.

Słowem końcowym Rundroid jest świetną pozycją, z którą powinni się zapoznać fani każdej platformówki. Zapytacie: Co odróżnia ten tytuł od innych? Przede wszystkim szybkość akcji. Robot, którym sterujemy, porusza się jak na jakichś środkach dopingujących. Nie raz zdarza się, że od zwycięstwa dzieli nas mały krok, zatem swoje wybory musimy podejmować bardzo rozważnie, jeżeli nie chcemy zaczynać od początku. Tytuł wciągnął mnie na długo i sprawił, że chętnie do niego wracam, a czego brakuje mi w dzisiejszych czasach

Ocena końcowa: mocne 8/10

Posted on February 1, 2014, in Platformówki and tagged , , . Bookmark the permalink. Leave a comment.

Leave a comment